Zamkujemy po Zamku w Pułtusku

Pułtusk – pierwsze wrażenie

Kiedy dowiedziałem się, że Hugo York mianował mnie ambasadorem Marchii Czarnego Pióra (zwykli Ludzie nazywają ja bardziej prozaicznie) nie byłem zachwycony. Mazowsze? Nie Dolny Śląsk? Gdzie magia? Gdzie piękno tajemnic? Przecież to tak blisko Warszawy… Pułtusk, Pułtusk… Już sama nazwa nie budziła pozytywnych skojarzeń.

Myślę, że każdy z nas przeżył takie chwile, kiedy uśmiechnął się na widok, który go zachwycił. Czasem jest to bajeczny zachód słońca, czasem panorama gór oglądana z jakiegoś szczytu… Ja na widok zamku w Pułtusku po raz pierwszy (i jak dotąd ostatni!) zaśmiałem się głośno. Jechałem wolno autostradą do Warszawy, myśląc, że na miejscu nie miejscu nic pozytywnie mnie nie zaskoczy. Kto wiedział wspaniałą francuską komedię „Jeszcze dalej niż północ”, wie, o czym piszę ;) Zaśmiałem się , bo zobaczyłem coś wspaniałego, coś, co zaskoczyło na początku i zachwyca na każdym turnusie, każdego dnia!

Miasteczko

Większość zamków położona jest na uboczu, z dala od miasteczek. Zamek w Pułtusku znajduje się w sercu miasta – na jednym z końców największego brukowanego rynku w Europie. Wydawać by się mogło, ze zgiełk, hałas, rozgardiasz… Nic bardziej mylnego! Pułtusk to niewielkie miasteczko, bez tłumu turystów, troszkę senne, a sam zamek położony jest na wzgórzu (to ludzie dawno temu usypali to wzniesienie), otoczony niewielkim parkiem. Jeśli czasem słyszymy odgłosy z miasta, to jedynie bicie dzwonów albo… piosenki Krzysztofa Klenczona, który się tu urodził, wychował i który siedzi z gitarą na swojej ławeczce i śpiewa przed tęczową fontanną swoje największe przeboje. Kilkanaście metrów dalej znajduje się kamienica, w której kilka nocy spędził Napoleon Bonaparte. To druga wybitna postać związana z tym miastem i zamkiem, na którym bawił się w noc sylwestrową z panią Walewską. Z czego jeszcze znany jest Pułtusk? To tu w XIX wieku spadł największy odnotowany deszcz meteorytów, a najwspanialsze okazy z kosmosu znajdują się nawet w muzeum w Nowym Jorku.

Na ryneczku znajduje się ratusz i… Kilka lodziarni ze wspaniałymi lodami, których magiczny smak zachwyci niejednego czarodzieja ;) Boczne uliczki, parki, w których można zobaczyć dary zaprzyjaźnionych miast (ach, ten gąsior!), deptak nad rzeką skąpany w zieleni, wspaniałe murale też zrobią wrażenie na każdym.

Zamek

Niestety, nie usłyszymy tu legend o księżniczkach i rycerzach – zamieszkiwali go biskupi płoccy, ale obiekt nie pozostawia nikogo obojętnym. Dla czarodziejów i profesorów największym atutem jest fakt, że przemiły personel pozwala nam na prowadzenie zajęć w każdej, stylowo wyposażonej sali. Do dyspozycji mamy również obiekty nad wodą, gdzie odbywają się ogniska i mamy wrażenie, że biesiadując, znajdujemy się na jakimś statku. Najczęściej mieszkamy na samym dole i na samej górze, więc ambasador już pierwszego dnia kieruje młodzież albo do …piekła, albo do nieba! Zadowoleni są i jedni i drudzy. Każdy z poziomów ma swoje zalety. Przytulne 2-4 osobowe pokoje, oczywiście z łazienkami-niespodziankami (czasem wanna, czasem natrysk, niekiedy również bidet), to również niewątpliwy atut zakwaterowania. A restauracja bierze pod uwagę wszystkie sugestie uczestników i stara się dogodzić najbardziej wybrednym podniebieniom (a to naprawdę nie lada sztuka).

Okolica

Jako jedyny obiekt w Czterech Światach mamy do dyspozycji… Plażę. U stóp zamku płynie Narew, gdzie zostało przygotowane profesjonalne kąpielisko z kilkoma ratownikami do dyspozycji naszej grupy. Niekiedy – jeśli czas pozwoli, korzystamy z kąpieli w czystej Narwi, co w upalnych chwilach jest wielką przyjemnością. Wracając, możemy bliżej przyjrzeć się alpakom i konikom, które mają wybieg w naszym parku. Narew ma liczne odnogi i centrum Pułtuska – w tym zamek – znajduje się na wyspie. Nie bez przyczyny miasto nazywane jest Wenecją Mazowsza. Dla czarodziejów to wielka gratka, gdy płyniemy rowerkami wodnymi, podziwiając miasto z innej strony. Na koniec warto wspomnieć o amfiteatrze. Jest wielki. Wykorzystujemy go w dzień – na scenie można wspaniale zagrać w Bohalendy i wieczorem – nie tylko podczas gier fabularnych.

Dodatkowe zalety

Położenie zamku w centrum to nie tylko łatwość dokonywania zakupów, ale także brak problemów z dostępem do placówek medycznych – wszystko jest w zasięgu ręki. A jeśli ręka na sięga i chcemy zobaczyć coś więcej i dalej, wsiadamy w autokar i jedziemy do Ciechanowa. Tam, czeka na nas ze wspaniałymi przewodnikami zamek książąt mazowieckich oraz interaktywne muzeum techniki z bardzo oryginalną wieżą ciśnień. Wszyscy wracają zadowoleni z takiej wycieczki.

I JESZCZE TAK W SKRÓCIE

Garść informacji dla dzieci i młodzieży oraz ich rodziców, wyjeżdżających na wspólną przygodę do Czterech Światów Hugona Yorcka:

  • Parking dla gości znajduje się pod samym zamkiem, w drodze na górny należy jednak pobrać bilet przy szlabanie.
  • Zamek położony jest w miasteczku Pułtusk, zatem są dostępne sklepy z artykułami spożywczymi i kosmetykami. Uczestnicy wychodzą pod opieką wychowawców jeden lub dwa razy do sklepu w czasie turnusu, uzupełnić słodkie zapasy i przekąski.
  • Zabezpieczamy wodę niegazowaną, dlatego jeśli ktoś lubi inne napoje, musi wziąć je ze sobą. Ale wód smakowych, napojów gazowanych nie zalecamy, a energetyki są zabronione.
  • Istnieje możliwość udania się wraz z kierownikiem i wychowawcami na przejażdżkę rowerem wodnym wokół zamku. Ta opcja nie jest umieszczana w ofercie i jest dodatkowo płatna na miejscu.
Chcesz wiedzieć więcej? Zapraszam do: